Lou Rosen (Bill Cobbs) to 73-letni starzec chory na raka. Leczy się na oddziale onkologii u starego znajomego ze szkoły, dr Davida Edwardsa (Greg Germann). Sam David ma u niego dług wdzięczności, gdyż jeszcze w czasach szkolnych był obiektem żartów i drwin innych kolegów, a przede wszystkim ze strony Sonny'ego Collinsa (D.W. Moffett), co o mało nie doprowadziło go do popełnienia śmierci samobójczej. Z depresji pomógł mu wyjść właśnie Lou. Pewnego dnia, do gabinetu doktora Edwardsa trafia nowy pacjent z podejrzeniem choroby nowotworowej. David rozpoznaje w nim swojego dawnego dręczyciela z czasów młodości.